środa, 17 marca 2010

Bezbarwna noc.

Amfetaminowa siostra i ja.
Bialy snieg, biala mgla,
obled minionych dni,
to pomaga zyc.

Amfetaminowa Siostra - Myslovitz.

Dzis spacerujac na autobus z pracy myslalam o moich minionych dniach. Zastanawiam sie czy wlasciwie te piekne chwile za ktorymi tesknimy i ktorych odzyskac juz nie mozemy niszcza nas czy wlasciwie buduja. Wspomnienia porankow z sokiem jablkowym ze swiezo startych owocow, cieplym pieczywem i kawa czy tez wieczory z wanna pelna platkow roz, jointem w jednej rece i pamietnikiem w drugiej i jego glosem opowiadajacym historie z 60tych. Potem swieza posciel ktorej zapach probuje odzyskac, ale nie umiem juz znalezc tego zlotego srodka. Probuje udawac, ze codzien klade sie kolo niego, ze zapalamy swieczke by opowiedziec sobie caly dzien. popoludniowe randki na lunch i wystawy. Wybieranie sukienki zajmowalo godziny, czesal mnie i zakladal buty. to wszystko boli. Kazde wspomnienie jego oddechu przy mnie, kazdy papieros wciaz smakuje jak podczas naszych dlugich nocnych posiedzen w salonie z Monroe. Pewnie dlatego tez pale. Pewnie dlatego tez patrze na kazdego mezczyzne jak na wroga, ktory nie potrafi mu dorownac w niczym. nieprzecietnie inteligetny i niezwykle czarujacy Aniol, jedyny ktory przyniosl mi sen.

Pije czarna, ogladam sie w lustrze. Tak duzo brakuje, zeby znow sie usmiechac szczerze, tak zeby usmiech nie ciazyl. Robert mi mowil jak moj usmiech jest niezwykly, ze sprawia, ze jest szczesliwy. Jedyny raz, kiedy wiem, ze slowa mezczyzny nie byly klamstwem, jedyny raz kiedy wiem, ze bylam kochana. Przechodza mnie dreszcze kiedy mysle o tym co sie wydarzylo. niedlugo minie rok. Wciaz kazdego dnia owdawiam na nowo. Teraz platki roz nie sa juz czerwone i nie nosze Jo Malone. Nie wiem czemu, ale noszaca go bylam tylko jego, tak samo jak nie zakladam blansoletki z serduszkiem. Zakladam ja tylko wieczorami kiedy jestem sam na sam z Robertem. Wiem, ze jest gdzies niedaleko mnie. Juz zawsze bede chodzila z jego sercem na ramionach. Juz zawsze moje kroki nie beda tak lekkie jakie byly.

Teraz przez placz sie umiechnelam. Pamietam jak tanczylismy polskie reggae w salonie. Bylo niezwykle. Usiadl, patrzyl z cygarem w reku a ja upalajac sie posylalam mu zalotne spojrzenia. Musial wtedy myslec, ze jestem niesamowicie w nim zakochana. Zabawne, ze polskie reggae polubil i prosil mnie czasem o tanczenie, kiedy A. juz spac a my bujalismy w nocnych chmurach. Czasem siadalismy na balkonie i ogladalismy Londyn. Sluchalismy krokow i taksowek. Malych ludzkich historii. Cichutkich i tych bardziej glosnych.

To sa rzeczy, ktore zapamietam na zawsze. Musze powiedziec, ze rzeczywiscie one buduja. pelne bolu,ale zarazem szczescia, ze ktos jak B. byl i, ze ktos jak on, mnie kochal. Mowili mi - wiesz jak Wy razem wygladacie?
Odpowiadalam, ze wiem - jak Krol i Krolowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz