środa, 12 maja 2010

'all the accidents that happen
follow the dot
coinsidense makes sense
only with you
you don't have to speak
i feel
emotional landscapes
they puzzle me'

bjork - joga

Wszystko zaczyna sie od poczatkow, ja czuje, ze moje poczatki maja miejsce u koncowek splotow nerwowych. Nieuleczalnie uzalezniona od uniesien Julia - kobieta, ktora nigdy nie upadnie nizej niz poziom nocnych szptow. Symatycznie usmiechamy sie do siebie i przy sniadaniu rozmawiamy o naszym nocnym, samotnym zyciu.

Mowie o sobie i to moje miejsce, wiec powiem raz jeszcze na glos, ze jestem kwintesencja szalenstwa. Opetaniem, ktore kaze mi tanczyc z golebiami. Plakac lzami, ktore nigdy nie wyschna nie jest latwo, ale jednak nosze pierscionek, ktory powoli zmienia wszystko w malutkie gabki. Male, niewidoczne tkanki wszechswiata, ktory porywa mnie w momentach zawahan. Nigdy nie wahaj sie poki nie postawisz mocno nogi na ziemi. Kiedy juz stoisz tak pewnie, wtedy sie wahaj ile zechcesz, wtedy nadchodzi chwila na Twoje przemyslenia. Nie sluchaj madrali, ktorzy sadza, ze najpierw sie mysli, potem sie mowi i robi. Udowodniono zreszta, ze serce ma swoj mozg, ono pierwsze odbiera bodzce. Nie bez przyczyny. Zycie to nieodmiennie walka i eksperyment, dobre zycie nie jest trudne. O wiele trudniej jest po prostu zyc i wybrac kreta droge przez lasy, ktorymi przechadzal sie Zaratustra. O wiele latwiej wahac sie stojac na jednej drodze, moze kiedys zrozumiesz, ze nigdy nie jest to Twoim wyborem.

Wybory sa lepsze i sa gorsze, ale te, ktore podejmuje ja sa zawsze moje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz