niedziela, 6 czerwca 2010

nadchodzi lato, pomiedzy strumeniami cicho spiewajacego deszczu. W przerwach pomiedzy jedna kawa a druga mam czas na przemyslenia, zapach lata, a raczej wiosny daje mi znac, ze z koncem czerwca nadchodzi nowa pora kolejnego roku, kiedys wydawaly sie dluzsze. Teraz oznajmiaja tylko, ze juz nie ma ferii, ze juz nie ma wakacji, ktore upalnie popychaly moje artystyczne zamierzenia do czynow. Bylam niemal rzemielsniczka, nieistotne byly rezultaty, wazne bylo, zeby cokolwiek robic. Nie umiem tez wybacz Londynowi, ze odebral mi sposobnosc pukania do Szymona i rozmawiania o muzyce czy innych zbednych, w normalnym zyciu, rzeczach. Pozbawilam sie tego wszystkiego sama, wiem. Duma nie pozwolila mi znosic tyranstwa ani jedngo dnia dluzej. Matura z Bjork w uszach nigdy nie stanie sie czyms, co przeminelo.
Brakuje mi powietrza, ktore moege wdychac do upadlego. Teraz tylko staram sie prostowac przy nalewaniu mleka, czuje jak sie kurcze pod ciezarem rozpaczy.
Do nastepnej sesji biegania i udawania glupszej niz jetem pozostalo 7 gozin. Nie chce, nie potrafie juz.

Tak milo by bylo pojechac do Polski i jesc smakolyki od mamy, lub wreszcie sprobowac babki behemota.<;)>

Lirycznie, jestem dzisiaj zerem. Nie mam sily ubrac w kwiaciane wzorki tego, co do mnie krzyczy z glebi mojej niedocenionej egzystencji. Czymkolwiek jestem i cokolwiek posiadam nie zmienia faktu, ze chce zrobic przelom. Chce robic wszystko czego nie zrobilbys Ty.

Snilam po poludniu sen o B i jego malzonce. Wybaczyla mi i probowala namowic mnie do zamieszkania z nimi. Zupelnie niedorzeczny i niemal chory sen spadl mi na platy kreatywnosci. Zabraniam im tworzyc obrazy jego. Juz mam dosyc, powiedzialam basta z momentem wlozenia tego ciezkiego jak olow srebra z malym kamyczkiem, ktory szepcze mi, ze jetem kochana, ze ktos wreszcie mnie pokochal jak w stanie pokochac bylam kiedys ja.

W przerwie na meczach wysyla mi wiadomosci, jak o mnie mysli, jak dedykuje cale zycie dla mnie. Teraz pojawia sie pytanie, czy jesli to nie wyjdzie, czy bedzie mial punkt zwrotny tak samo jak ja? Widocznie lubi ryzykowac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz